Wiem, że tytuł zniechęca do czytania, ale nie napiszę głównie o niej :)
No, ale skoro post jednak ma być o szkole, to trochę was przy nudzę :(
Szkoła~ Wielu z was myśli, że to zwyczajna śmierć. Siedzenie kilka godzin w zamkniętym pomieszczeniu. 45 minut uczenia się i 10-25 minut odpoczynku podczas przerwy. Odrabianie do późna lekcji.... Moim zdaniem nie jest ona w cale taka zła. Codziennie spotykamy się z najbliższymi nam przyjaciółmi, wysyłamy liściki na lekcjach, wkurzamy te osóbki za biurkiem :D To przecież też jest szkoła no nie? Nie chcę was zmuszać, żebyście ją polubili, chciałbym wam tylko ukazać, że szkoła to jak Yin&Yang.
U mnie nic nowego. Staram się wykorzystać ostatnie 6 błogich dni wakacji, by potem mieć siłę do nauki. Książki zeszyty, przybory itp. kupiłam ,wiec o nic się nie martwię.
Życzę wam, aby te ostatnie dni były słoneczne i abyście je dobrze wykorzystali oraz wypoczęli jak tylko się da :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz